Polskie wojsko w ostatnich dniach III Rzeszy
„W końcu II wojny światowej w armiach sojuszniczych walczyło ponad pół miliona Polaków. Formacje walczące na Zachodzie przygotowywały się do misji bojowej długo, te ze Wschodu – zbyt krótko” – mówi dr Wioletta Anna Mioduszewska z Instytutu Historii i Polemologii Akademii Sztuki Wojennej.
Jaki był wysiłek militarny polskiego wojska na obu teatrach wojny w końcu II wojny światowej? Myślę o roku 1945.
W maju 1945 r. regularne formacje Wojska Polskiego, rozdzielone wprawdzie na dwa organizmy, a więc wojsko, które przyszło ze Wschodu, potocznie nazywane ludowym (blisko 400 tys.), i Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie (ponad 220 tys.), liczyły łącznie ponad 600 tys. To fenomen, że tylko Polskę ze wszystkich państw okupowanych przez armie hitlerowskie w pierwszym okresie wojny stać było na tak ogromny wysiłek, aby w ostatnim roku wojny powrócić na pole walki tak znaczącymi siłami. Owe 600 tys. żołnierzy, z tego połowa zaangażowana była bezpośrednio na froncie (co jest naturalne, uwzględniając dowództwa, zaplecze logistyczne, szkoleniowe itp.), pozwala sklasyfikować nasz wysiłek zbrojny w ramach koalicji antyhitlerowskiej w Europie (na kierunku wschodnim i zachodnim) na czwartym miejscu, oczywiście po trzech wielkich mocarstwach, ale przed Francją. Jak wiadomo, Polacy walczyli od pierwszego do ostatniego dnia wojny, czyli przez 2078 dni, krótko mówiąc – najdłużej ze wszystkich państw koalicji. Symboliczny jest więc fakt, że kapitulację Niemców w Wilhelmshaven przyjmowali żołnierze 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka, w prostej linii wywodząc się z 10. Brygady Kawalerii, owej „czarnej brygady”,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


